czwartek, 20 kwietnia 2017

Szwedzka elita na polskich papierach - Krystyna Naszkowska "Wygnani do raju. Szwedzki azyl" [RECENZJA]

Z Polski uciekli pod koniec lat 60. przed antysemickimi prześladowaniami. W Szwecji zostali lekarzami, reporterami czy profesorami. Wydaje się, że kariery części z 15 tysięcy marcowych emigrantów dzięki wyjazdowi nie mogły potoczyć się lepiej.


Rodziców jednych, jak Doroty Bromberg, zwolniono jeszcze przed marcem 1968 roku, a ich dzieci nie mogły liczyć na piątki. Rodziców drugich, jak Ryszarda Szulkina, nie spotkało nic podobnego, a ich synowie i córki nie mieli problemów w szkole. Jednak narastająca fala antysemityzmu w końcu również ich zmusiła do emigracji. Część miała plany wyjazdu nawet na inny kontynent, jednak doskonałym azylem okazała się dla nich Szwecja. Po blisko 50 latach dziesięciu z nich wraca w szczerych rozmowach z Krystyną Naszkowską, które składają się na „Wygnanych do raju”.

Zróżnicowane portrety emigrantów

W książce poznajemy przedstawicieli różnych profesji. Maciej Zaremba Bielawski od dziesięciu lat nie musi chodzić do redakcji, ponieważ co parę miesięcy oddaje wyczerpujący reportaż. Tadeusz Gruber był pierwszym w Szwecji producentem modemów, a jego kariera pełna jest „skórek od banana”, po których zmieniała się o 180 stopni. A Ryszard Szulkin został profesorem socjologii i sam zajmuje się tematem migracji oraz uchodźców.

Zbiór jest bardzo uporządkowany, dzięki poruszaniu z rozmówcami częściowo tych samych kwestii, choć w inny sposób. Naszkowska pyta m.in. o przyczyny wyjazdu, drogę edukacji i kariery, przystosowanie się do nowego społeczeństwa oraz o stosunek do Polski. Wychodzi z tego ogromne zróżnicowanie rozmówców. Dorota Bromberg do kraju urodzenia wraca „z bardzo dużą niechęcią”, podczas  gdy Jerzy Sarnecki bez oporów. Gruber docenia obozy dla uchodźców za możliwość nauki szwedzkiego, a zdaniem Zaremby Bielawskiego najlepszą szkołą języka było odejście od polskiego środowiska. Wreszcie Zaremba Bielawski czuje się Szwedem, natomiast Aleksander Wołodarski absolutnie nie.

Dla Szwedów honor nie istnieje

„Wygnani do raju” to także obraz szwedzkiego społeczeństwa. Dowiadujemy się, że Szwedzi nie lubią długów, dlatego płacą nawet za poczęstowanie papierosem. Jeżeli ktoś ma temperament, to może być dyskryminowany, ponieważ tam „trzeba delikatnie, aby nikogo nie urazić”. A jak zauważył Zaremba Bielawski, Szwedzi nigdy nie powołują się na honor: „Nikt raczej nie powie, że jakieś zachowanie jest poniżej jego godności”. Choć wywiad z Karolem Żyto już w zbyt dużej mierze traktował o porównaniu służby zdrowia w Polsce i Szwecji, przez co zdawał się odbiegać od tematu, dla którego sięgnąłem po ten zbiór rozmów.

Naszkowska porusza także temat współczesnego kryzysu uchodźczego. W końcu kto jest lepszym rozmówcą, jeśli nie osoba, która sama tego doświadczyła. Mając w pamięci swoją migrację, są zgodni, że na uciekających przed głodem i wojną należy się otworzyć. Jednak widoczna jest różnica pomiędzy ich migracją, a tą obecną. Z Polski wyjechały w znacznej części osoby dobrze wykształcone, których dzieci miały ogromne perspektywy, natomiast współcześni uchodźcy często nie mieli możliwości edukacji i niekoniecznie pragną się integrować.

Emigranci marcowi i współcześni

Już po kilku wywiadach widać, że autorka miała pomysł na tę książkę. Zadaje podobne, precyzyjne pytania, przez co mogła zderzyć ze sobą różne wizje Polski, Szwecji i migracji. Mimo że czytamy o zbliżonych kwestiach, to jednak w każdej rozmowie wypływa coś nowego.

Krystyna Naszkowska emanuje empatią, ale również zdecydowaniem, jak wywiadzie z Maciejem Zarembą Bielawskim. Choć trudno zaprzeczyć, że dyskusje niejednokrotnie zbyt się rozwlekają, a w wypowiedziach zabrakło trzeciej ręki korektora.

„Wygnani do raju” to ważny tytuł w dobie współczesnego kryzysu uchodźczego. Jego lektura pomaga ocenić, czy migracja jest równa migracji, oraz określić swój stosunek do tych, którzy dziś pukają do bram Europy. Marcowi emigranci trafili do „raju” i kariery wielu z nich potoczyły się wyjątkowo dobrze. Dokąd trafią dzisiejsi  uchodźczy i jaki los ich czeka? Na razie możemy wyłącznie przypuszczać.

Mariusz Bartodziej

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Agora

"Wygnani do raju. Szwedzki azyl" Krystyna Naszkowska, 2017
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 310

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skontaktuj się

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *