czwartek, 16 lutego 2017

„Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie. Jest dokładnie wtedy, kiedy trzeba” [REFLEKSJA NAD SENTENCJĄ]

Ilu z Was tylko dzisiaj spotkało się z podobnymi wątpliwościami? Od kwestii banalnych do kluczowych. Że zapomnieliśmy odpisać na wiadomość z życzeniami i trochę głupio odpisywać po dwóch dniach. Albo że zegar odmierzający rozłąkę z kimś dawniej nam bliskim wybił już kilkanaście lat i droga powrotna jest dawno przykryta piaskami wspomnień.


I w drugą stronę. Że to jeszcze nie czas na realizację planów, na które właśnie wpadliśmy, bo potknąć się możemy już na pierwszym schodku. Czy że jeszcze nie powinniśmy powiedzieć drugiej osobie o naszych uczuciach, bo jeszcze będzie okazja albo zmarnujemy przez to godziny naszych  starań.. Przykłady można wyciągać jak z rękawa i pewnie każdy z Was wpisałby w to miejsce: … coś własnego, osobistego.

Czego Nam brakuje? Odwagi, śmiałości, zdecydowania? Jednak nawet odpowiedź na to pytanie nie przerwie naszego rachunku zysku i strat. Bo coś musi się nam opłacać albo na czymś nie możemy stracić. Na pewno brakuje nam działania w miejsce kalkulowania. A może to dobrze, bo takie postępowanie chroni Nas przed beztroską życia? W każdym razie odpowiedzialność za nasze decyzje spoczywa wyłącznie na Nas samych.
  
Mitch Albom „Zaklinacz czasu”

Mariusz Bartodziej

fot. wydawnictwo Znak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skontaktuj się

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *